Fatalna passa trwa w najlepsze.

Fatalna passa trwa w najlepsze.

Przynajmniej o tydzień musimy przesunąć nasze nadzieje na pierwsze punkty w tym sezonie. Sobotni pojedynek z Jednością Paleśnica nie poszedł w żadnym stopniu po myśli zawodników Startu. Drużyna gospodarzy rozpoczęła mecz tak jak ma w zwyczaju w tym sezonie. Brak koncentracji, niedokładność podań - takie błędy nie mogą się obejść bez konsekwencji w postaci straconych bramek. Już w 7 minucie spotkania goście wykorzystali pierwszy błąd Startu. Szybkie podanie do Bauta, który wygrał pojedynek jeden na jeden z Banasiem i precyzyjnym uderzeniem w długi róg bramki Ciszkowicza wyprowadza gości na prowadzenie. Niedługo później, bo już w 16 minucie meczu, niefrasobliwość przy wybiciu piłki zawodników Startu znów wykorzystuje Baut, który mierzonym strzałem, po rękach bramkarza, umieszcza piłkę w prawym okienku bramki gospodarzy. Do przerwy obie drużyny nie stworzyły już sobie żadnych dogodnych okazji do zdobycia bramki. Trener Przeklasa w przerwie dokonał 3 zmian. Pawła Wołka zastąpił Szymon Bachulski, Mateusza Banasia Mateusz Cherjan oraz Filipa Pasulę Cezary Chmielarz.

Pierwsze 20/25 minut drugiej połowy to optyczna przewaga Startu, stworzyli sobie oni w tym czasie kilka sytuacji do zdobycia bramki. Najlepszą sytuację miał Jakub Wojtas, w okolicach 60 minuty spotkania. Dostał piłkę na 11 metrze od bramki gości, przed nim był tylko bramkarz, niestety w  niewiadomy sposób nie wykorzystał on tej stuprocentowej sytuacji i nie zmniejszył strat gospodarzy. Punktem kulminacyjnym meczu była 77 minuta meczu. Uderzenie pomocnika Jedności z rzutu wolnego, z okolic 20 metra, odbija Ciszkowicz, niestety, żaden z zawodników Startu nie przybył z odsieczą bramkarzowi gospodarzy. Najszybciej do tej odbitej piłki dopadł Tomasz Czuba i bez żadnych problemów umieścił piłkę w siatce. W 80 minucie meczu światełko w tunelu zawodnikom Startu zapalił Florczak, który najszybciej dopadł do odbitej od obrońców Jedności piłki i mocnym uderzeniem z okolic 30 metra umieścił piłkę w okolicach okienka bramki strzeżonej przez Matracza. Było już jednak zbyt późno na odrobienie strat. Gdy już zawodnicy Startu chcieli zapomnieć o tym meczu Jedność wyprowadziła dwa nokautujące ciosy. W 92 minucie "ping-pong" w okolicach pola karnego gospodarzy. Florczak chcąc wybić piłkę z dala od własnej bramki, trafia w nogi Pazdalskiego, ten ładnym, mierzonym uderzeniem nie daje szans na interwencję "Łysemu". Nie minęła nawet minuta, a Dominik Baut cieszył się z hattricka. Daniel Jaje ominął już 4 zawodników Jedności, niestety piąty zabrał mu piłkę i momentalnie uruchomił Bauta prostopadłym podaniem, który ustalił wynik spotkania na 5:1 dla Jedności Paleśnica. 

Start 77: Ciszkowicz -  Banaś(46' Cherjan), Kusion, Florczak, Jaje - Pasula( 46' Chmielarz), Wołek( 46' Bachulski), Kłusek D., Kuziel - Wojtas J., Żurek( 80' Jadach).

Jedność: Matracz - Mastalerz A., Ligęza, Mastalerz M. -Pabian, Pazdalski, Baut, Łekawski (84' Musiał), Czuba, Włudyka A. - Włudyka M.

Bramki: 7 minuta, 16 minuta, 93 minuta - Baut; 77 minuta Czuba; 92 minuta Pazdalski

Gratulujemy drużynie Jedności zwycięstwa i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości