Grad goli i świetne widowisko w Biadolinach !

Grad goli i świetne widowisko w Biadolinach !

Zgromadzeni w piątkowe popołudnie na stadionie w Biadolinach Szlacheckich kibice, z pewnością nie żałują decyzji o obecności na spotkaniu miejscowego Startu z Kłosem Łysa Góra.

    Derby Gminy Dębno dostarczyły bowiem wielu emocji i co najważniejsze - aż siedem strzelonych bramek. Na szczęście, większą liczbę goli zapisać możemy po stronie ekipy gospodarzy, którzy dzięki temu, zanotowali trzecie zwycięstwo w trzecim spotkaniu ligowym w sezonie 2016/2017.

    W składzie Startu Biadoliny Szlacheckie zabrakło tylko Macieja Kozioła, którego zatrzymały obowiązki służbowe. Pozostali zawodnicy 1.drużyny byli zaś do dyspozycji trenera Krzysztofa Pałki.

    Mecz w piorunującym stylu rozpoczęli gospodarze, którzy w 16 minut (!) zaaplikowali swoim rywalom 4 bramki ! Wielkie strzelanie w Biadolinach rozpoczął Patryk Curyło cztery minuty po pierwszym gwizdku sędziego, pewnie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Kłosa. Na 2:0 podwyższył Tomasz Matura strzałem głową wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Wojtasa. Miało to miejsce w 7 minucie spotkania.

    Autorem kolejnej bramki był ponownie Patryk Curyło. Skrzydłowy ekipy gospodarzy 120 sekund po bramce Matury zdecydował się na płaskie uderzenie zza pola karnego. Bramkarz Łysogórskiej drużyny powinien był odbić ten strzał, piłka przeszła mu jednak tuż pod ręką i zatrzepotała w siatce. Mieliśmy więc 3:0 dla drużyny Startu Biadoliny.

    Czwartą i jak się okazało, ostatnią bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył w 16 minucie meczu Tomasz Matura. Po składnej i szybkiej akcji całej drużyny na bramkę Kłosa uderzał Jakub Wojtas, uderzenie zdołał odbić golkiper Kłosa, Rzepa jednak ze skuteczną dobitką pospieszył Matura, zdobywając swoją drugą bramkę w tym spotkaniu.

    Po 16 minutach mieliśmy więc 4:0 dla podopiecznych Krzysztofa Pałki i wydawało się, że kolejne bramki Startu są tylko kwestią czasu. Nic bardziej mylnego.

    Dwa indywidualne błędy graczy Startu w końcówce pierwszej połowy spowodowały, że zrobiło się 4:2. W 42 minucie meczu niebezpieczną stratę w środku boisko zanotował Krzysztof Pałka, prostopadłe podanie momentalnie otrzymał napastnik Kłosa, Damian Śliwa i będąc wyraźnie szybszym od Stanisława Pałki pewnie wykończył sytuację sam na sam z Grzegorzem Chmiołą.

    Już trzy minuty później skutecznym strzałem popisał się Patryk Ogar. Prostej piłki nie zdołał wybić Mateusz Banaś, dopadł do niej drugi z napastników ekipy gości i instynktownym strzałem pokonał Chmiołę. Z 4:0 w 3 minuty zrobiło się niebezpieczne 4:2 i z takim wynikiem obie drużyny zeszły na przerwę.

    W drugiej połowie gra zdecydowanie się wyrównała. Oba zespoły dążyły do zdobycia kolejnych bramek, jednak ta sztuka udała się tylko przyjezdnym. Dośrodkowanie Ogara na dwanaście minut przed końcem meczu skutecznie wykorzystał Piotr Matura, strzałem głową pakując piłkę do siatki.

    Szybką odpowiedzią popisać mógł się Jakub Wojtas jednak jego uderzenie było minimalne niecelne i wynik meczu nie uległ zmianie. Do wyrównania doprowadzić zaś mógł Patryk Ogar, którego strzał z rzutu wolnego z najwyższym trudem odbić zdołał Chmioła.

    W 77 minucie meczu z boiska usunięty został Stanisław Pałka. Kilka chwil wcześniej arbiter główny podyktował rzut wolny za faul Konrada Kusiona na Damianie Śliwie w sytuacji, w której popisał się... świetną i czystą interwencją. Sam napastnik Kłosa przyznał zaraz potem, że piłka została mu odebrana w sposób jak najbardziej zgodny z przepisami. W wyniku tej sytuacji agresywnym zachowaniem względem sędziego "popisał się" S.Pałka za co przestraszony arbiter pokazał mu czerwoną kartkę. Obrońcę Startu Biadoliny czeka więc najprawdopodobniej dwu- lub trzymeczowa przerwa od rozgrywek ligowych.

    Warto zaznaczyć, że minione zawody bardzo słabo prowadził Tarnowski sędzia, S.Grodowicz, który wielokrotnie mylił się w prostych sytuacjach (takich jak wspomniana wyżej z K.Kusionem) i pod wpływem wielu czynników podejmował często pochopne i nieprawidłowe decyzje. Na szczęście, derby Gminy Dębno oglądał również sędzia - obserwator, który (miejmy nadzieję) z popełnionych przez arbitra pomyłek wyciągnie odpowiednie wnioski/konsekwencje.

    W derbach Gminy Dębno nie ujrzeliśmy już więcej bramek. Start Biadoliny pokonał Kłosa Łysa Góra 4:3 i jako jedyna drużyna z kompletem zwycięstw został samodzielnym liderem Brzeskiej Klasy A.

   

III kolejka Brzeskiej Klasy A sezonu 2016/2017
26.08.2016r., godz.17:30, Stadion Startu 77 w Biadolinach Szlacheckich

Start 77 Biadoliny Szlacheckie 4:3 Kłos Łysa Góra

START 77: Skład: G.Chmioła - M.Banaś, S.Pałka, K.Kusion, A.Florczak - A.Gurgul, T.Matura (M.Szczecina 46'), K.Pałka, S.Wojtas, P.Curyło (J.Dąbroś 67') - J.Wojtas.

START 77: Niewykorzystane zmiany: A.Kłusek, G.Curyło, F.Pasula.

Kłos Łysa Góra: SkładRzepa – M. Sacha (10. P. Matura), Widło, J. Sacha, Stachelek – Kuboń (54. Berezowski), Nowak (10. Ksiązek), Gaczoł (69. Koczwara), Bodzioch – Śliwa, Ogar.

Strzelcy bramek:
1:0 Patryk Curyło (4')
2:0 Tomasz Matura (7')
3:0 Patryk Curyło (9')
4:0 Tomasz Matura (16')
4:1 Damian Śliwa (42')
4:2 Patryk Ogar (45')
4:3 Piotr Matura (78')

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości