Po dobrym widowisku Victoria wywozi komplet punktów z Biadolin.

Po dobrym widowisku Victoria wywozi komplet punktów z Biadolin.

Kibice, którzy zdecydowali się udać sobotniego popołudnia na mecz do Biadolin Szlacheckich napewno nie żałują swojej decyzji ponieważ derbowe starcie pomiędzy Startem, a Victorią toczony był w szybkim tempie, cios za cios. Nic zresztą dziwnego, Start chciał w końcu zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie, a Victoria przerwać zwycięską niemoc w pojedynkach ze Startem. Gospodarze przystąpili do tego meczu dosyć mocno osłabieni. Za kartki zmuszony był odpocząć Konrad Kusion, z powodu kontuzji nieobecny był Mateusz Banaś, a przez sprawy prywatne z gry wypadli Daniel Jaje, Grzegorz Kuziel, Maciek Żurek czy Jakub Wojtas, natomiast debiut w naszej drużynie zaliczył Adam Wiewióra.

Na początku spotkania od razu zimny prysznic dla zawodników Startu. W 12 minucie Przemysław Łazarz świetnym podaniem prostopadłym uruchomił Zdeba, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Ciszkowiczowi. Dopiero po straconej bramce zawodnicy Startu obudzili się i zaczęli zagrażać bramce strzeżonej przez Hawryłkę. Lecz dopiero w 31 minucie ich starania zostały wynagrodzone. Z rzutu wolnego, z okolic 35 metra na mocne uderzenie zdecydował się Florczak. Piłka po uderzeniu dostała dziwnej rotacji, co kompletnie zmyliło bramkarza gości i od tej chwili mieliśmy 1:1. Niestety, w szeregi gospodarzy znów wdarła się niedokładność, brak koncentracji i po 4 minutach Victoria znów zdobywa bramkę. Lewą flanką popędził Bodura, mijając trzech zawodników Startu, dośrodkował idealnie na głowę niekrytego Dariusza Łazarza, który mocnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki. Gdzie byli wtedy stoperzy Startu to wiedzą chyba tylko oni. Do przerwy wynik się już nie zmienił, lecz tempo spotkania nie spadało. 

Po przerwie do ataku pierwsi ruszyli zawodnicy Startu. W późniejszych etapach drugiej połowy do głosu zaczęła dochodzić drużyna z Porąbki Uszewskiej. Tempo meczu w dalszym ciągu było na bardzo wysokim poziomie. Wynik meczu już się niestety nie zmienił ponieważ świetnymi interwencjami raz po raz popisywali się Ciszkowicz czy Hawryłko. Na domiar złego, w 80 minucie spotkania, Adam Wołek zatrzymywał nieprzepisowo wychodzącego na pozycję sam na sam Zdeba, za co sędzia zmuszony był mu pokazać czerwoną kartkę, przez którą na pewno go nie zobaczymy w arcyważnym meczu z Victorią Bielcza. 

Start: Ciszkowicz -  Kozioł (C), Florczak, Wołek, Kłusek D. -  Chmielarz (58' Bachulski) , Wojtas S., Hryhorashyk, Cherjan ( 67' Kłusek S.) - Wiewióra 

Victoria: Hawryłko -  Toboła, Zych, Pałucki J. - Pałka, Łazarz P. (87' Styrna) , Bodura (65' Kluska) , Fejkiel (68' Kubala) -  Zdeb (80' Baca), Łazarz D.

Gratulujemy drużynie Victorii zwycięstwa i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu!

Drużyna Startu natomiast plany na pierwsze punkty musi odłożyć

przynajmniej o tydzień do starcia z Victorią Bielcza. 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości