Po zaciętym meczu punkty jadą do Borzęcina.
W minioną sobotę na stadionie w Biadolinach Szlacheckich miało miejsce spotkanie pomiędzy Startem 77, a Sokołem Borzęcin Górny. Tym pierwszym każdy punkt gwarantował pewniejsze utrzymanie w lidze, a Ci pierwsi zwycięstwem praktycznie w 100% zapewniają sobie awans do ligi okręgowej, a więc można było się spodziewać ciekawego spotkania. Od początku spotkania przeważała drużyna przyjezdnych, prowadziła ona grę, a gospodarze ograniczali się do kontr. Lecz zawodnicy z Borzęcina nie mogli zbytnio przedrzeć się przez formacje defensywne miejscowych i największe zagrożenie stwarzali oni po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy wynik.
Druga połowa spotkania wyglądała tak jak pierwsza. Grę prowadzili goście, a skupieni na defensywie zawodnicy Startu ograniczali się do szybkich kontrataków. Pierwszą bramkę w tym meczu zobaczyć można było w 56 minucie spotkania. Podanie Ciesielskiego do Czarnego przerwał Kozioł, lecz piłka wpadła ponownie pod nogi Ciesielskiego, który mocnym uderzeniem z woleja pakuje piłkę obok zdezorientowanego Ciszkowicza. W 78 minucie, dosyć niespodziewanie bramkę zdobyli gospodarze. Dośrodkowanie Wojtasa w pole karne, defensorzy Sokoła wybijają piłkę wprost pod nogi Kozioła, który podał do Pasuli, a ten nie zastanawiając się długo mocnym uderzeniem po ziemii wyrównuje wynik spotkania! Radość gospodarzy trwała zaledwie 3 minuty. Prostopadłe podanie pomocnika z Borzęcina do Czarnego, który nie wiedzieć czemu został w sytuacji jeden na jeden z Florczakiem, wygrał pojedynek szybkościowy ze stoperem miejscowych i zdobywa bramkę na 2:1 dla swojej drużyny zapewniając jej zwycięstwo w tym meczu.
Start: Ciszkowicz - Kozioł, Florczak, Pasula, Kuziel - Kłusek D. (68' Chrobak), Wojtas, Curyło ( 78' Pabian), Kusion ( 68' Kłusek S.), Wołek - Hryhorashyk
Sokół: Mucek - Mularz, Białek, Knap, Machalski - Ciesielski, Płachno, Sasak, Obłąk - Zabiegała, Czarny