Porażka z Iskrą.

Porażka z Iskrą.

Przynajmniej  tydzień drużyna Startu musi poczekać na kolejne punkty tego sezonu. Niestety, w niedzielne popołudnie musieli oni uznać wyższość Strażaka Mokrzyska/Szczepanów. W porównaniu do poprzednich meczy, trener Przeklasa miał zaledwie 13-osobową kadrę, nie mógł on bowiem skorzystać z usług między innymi Macieja KoziołaMacieja ŻurkaVasyla Hryhorashyka czy Jakuba Wojtasa.

Od początku spotkania obie ekipy wyszły na boisko skoncentrowane, gospodarze starali się prowadzić grę, a goście ograniczali się do kontr. Niestety. W 25 minucie sprawdziło się stare porzekadło " Kto mieczem wojuje, od miecza ginia". Strata piłki w środku pola Bachulskiego, prostopadłe podanie  do Grabowicza, który lobuje wychodzącego Ciszkowicza. Drużyna Startu jeszcze się nie otrząsnęła po stracie bramki, a już drugi raz musieli rozpoczynać wznowieniem ze środka boiska. Ładne dośrodkowanie pomocnika Iskry i Grochola, wykorzystał gapiostwo obrońców Startu i dzięki temu, że nieczysto trafił w piłkę, podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 2:0. W 42 minucie sygnał do ataku dał Adam Wiewióra, który wbiega między dwóch obrońców i płaskim uderzeniem zdobywa swoją premierową bramkę w drużynie Startu. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie. 

Po przerwie drużyna gości ruszyła zdecydowanie do ataku. Z minuty na minutę byli oni coraz bliżej zdobycia bramki. W końcu po uderzeniu z rzutu wolnego Florczaka, piłka odbija się od poprzeczki, wpada do bramki i wypada znów w pole gry, ale chyba tylko sędzia główny nie zobaczył tam bramki. Dwie minuty później świetnie pokazał się w polu karnym Grzegorz Wodka, lecz popularny "Bioły" w sytuacji sam na sam podał wprost w ręce bramkarza gospodarzy. W 68 minucie, z punktu widzenia zawodników Startu następuje katastrofa. Mateusz Banaś, próbując wybić piłkę z własnego pola karnego, tak niefortunnie w nią trafia, że wpada ona do własnej bramki. W tym momencie morale zawodników gości spadły prawie do zera. W 85 minucie, prawie identyczna sytuacja jak ta przy bramce samobójczej. Wrzutka w pole karne Startu, tam w piłkę nieczysto trafia Wodka, ta wpada na głowę Marca, który zdobywa czwartą bramkę dla dla gospodarzy.  Tuż przed końcem meczu ładna akcja Wiewióry i Wojtasa, zakończona niecelnym uderzeniem tego drugiego. Była to ostatnia akcja tego meczu. 

Start: Ciszkowicz -  Banaś, Kusion, Florczak, Bachulski - Jaje, Wojtas S., Chmielarz ( 65' Pasula), Wołek, Kuziel (61' Wodka) -  Wiewióra 

Iskra: Ł.Duch - Hebda, Gaca, Wolsza, T.Moneta(76' Marzec) - Grabowicz, Biedak, Lis(58' Święch), Płaneta(68' Chruściel) - Grochola(70' Kokoszka), Kowalczyk

Bramki: Grabowicz, Grochola, Marzec, Banaś(sam.) -  Wiewióra

Zawodnikom Iskry gratulujemy zwycięstwa i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu!

Przed nami natomiast spotkanie bardzo ważne spotkanie  z LKS Uszew!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości