Victoria minimalnie lepsza od Startu.

Victoria minimalnie lepsza od Startu.

Dlaczego drużyna Startu zaczyna grać w piłkę dopiero po straceniu dwóch czy trzech bramek? Dlaczego w początkowych etapach zawodnicy są zdekoncentrowani? Te i inne pytania na pewno siedzią w głowie Trenera Przeklasy po sobotnim meczu. Minęło już 6 kolejek sezonu, a w drużynie Startu nadal coś nie może zaskoczyć i już 6 raz z rzędu zeszli z boiska pokonani. Do Kadry zespołu powrócił Daniel JajeGrzegorz Kuziel oraz Kamil Chrobak. Zabrakło Konrada KusionaAdama Wołka oraz Szymona Bachulskiego.

Standardowo, jak w tym sezonie zawodnicy Startu mają w zwyczaju, dekoncentracja i w 9 minucie spotkania Damian Rogusz przyjął piłkę na 20 metrze od bramki gości, w ostatniej chwili próbował zablokować strzał Florczak, lecz zawodnik gospodarzy dzióbnął piłkę przed nim i ładnym uderzeniem z woleja ulokował piłkę w siatce Ciszkowicza. Po bramce Victorii powoli do głosu zaczęli dochodzić gracze Startu. Florczak długim podaniem uruchomił na skrzydle Pabiana, ten wrzucił piłkę wprost na nogę  Żurka, który skiksował, do piłki dopadł drugi napastnik gości Cherjan, lecz piłkę po jego strzale intuicyjnie odbił bramkarz gospodarzy. Parę minut później, teoretycznie niegroźne uderzenie Florczaka z rzutu wolnego, piłka jednak odbija się na jednym z dołków i podskoczyła prawie przeskakując Florczaka z Bielczy. Około 15 minut przed końcem pierwszej połowy Cherjan świetnym zwodem ogrywa Prusa. Ten ciągnąc za rękę wychodzącego sam na sam napastnika gości i  bezpardonowo powala go na ziemię. Dlaczego zatem gwizdek sędziego milczy? W ostatniej akcji pierwszej połowy Florczak ograny jak dziecko przez Gibałę, ten wbiegł z piłką w pole karne, podał do świetnie ustawionego kolegi z zespołu, który w sytuacji sam na sam przegrał z Ciszkowiczem, który popisał się fenomenalną interwencją.

Trener Przeklasa w przerwie dokonał 4(!) zmian. Filipa Pasulę zastąpił Sebastian Wojtas, Mateusza Cherjana Kamil ChrobakGrzegorza Pabiana Dawid Kłusek, a Macieja Kozioła Cezary Chmielarz. Na początku jednak te zmiany nie wniosły za wiele do gry gości. Głupie faule, niedokładność podań w końcu musiały się źle skończyć. Fatalne ustawienie Kuziela i Kłuska wykorzystuje Janusz Mieszkowski i ładnym, mierzonym po "długim" uderzeniem podwyższył prowadzenie gospodarzy. Od tego momentu zaczęła się totalna dominacja Startu 77. Każda akcja gości była niebezpieczna, a gospodarze bronili się na każdy możliwy sposób (niekoniecznie fair), przed utratą bramki. Dopiero w 76 minucie meczu do piłki ustawionej na około 30 metrze od bramki podszedł Florczak, który bardzo mocnym uderzeniem minął mur i zmieścił piłkę w prawym górnym roku bramki gospodarzy. Od tego momentu ustawienie Startu wyglądało następująco: 3 obrońców, 4 pomocników i 3 napastników. Prawym skrzydłem co chwilę szarżował Chrobak, który robił straszne zamieszanie w szeregach obronnych gospodarzy. Do końca meczu wynik niestety się nie zmienił i ulegliśmy Victorii Bielcza 2:1. Jednak trzeba powiedzieć słowo o poziomie sędziowania w tym meczu, które było na fatalnym, jednostronnym poziomie. Faule zawodników z Bielczy wyprostowanymi nogami, nawet od tyłu! Niebezpieczne zagranie rękoma, które mogło spowodować uszczerbek na zdrowiu Chrobaka. Panie sędzio, następnym razem apelujemy o zatrzymywanie takich zachowań, a niepodyktowanie rzutu wolnego za wślizg wyprostowanymi nogami od tyłu to jest niemała pomyłka. Natomiast zawodnikom Victorii gratulujemy pierwszego zwycięstwa w sezonie i powodzenia w dalszej jego części. 

Start: Ciszkowicz - Banaś, Florczak, Jaje, Kozioł (45' Chmielarz) - Pabian ( 45' Kłusek D.), Hryhoraszyk, Pasula ( 45' Wojtas S.), Kuziel -  Żurek, Cherjan ( 45' Chrobak)

Victoria: Florczak -  Prus (80' Kuk), Karasiewicz, Mieszkowski K., Pagacz - Nowak, Rogusz, Wojdak, Mieszkowski J. -  Gibała (76' Nalepa), Kargól (82' Mieszkowski Krz.)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości