Wstydliwa porażka w Tymowej.
O niedzielnym meczu z Tymonem Tymowa najlepiej jak najszybciej zapomnieć. Wybrakowany kadrowo Start nie miał najmniejszych szans i był co najmniej o klasę gorszy od zespołu gospodarzy. Strzelaninę już w 4 minucie meczu rozpoczął Michalczyk. Wygrał on pojedynek jeden na jeden z Kłuskiem i strzałem po ziemi wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Kibice zebrani tego, niezbyt pogodnego dnia na stadionie w Tymowej nie musieli długo czekać na kolejne bramki. W 13 minucie Florczak poślizgnął się na wodzie zalegającej na boisku i Piechnik popędził sam na sam z Ciszkowiczem i wygrał ten pojedynek. Dwie minuty później akcja lewoskrzydłowego Tymona, który dośrodkowuje w pole karne do dobrze ustawionego Michalczyka, który zdobywa swoją drugą bramkę tego dnia. W 18 minucie zamieszanie w polu karnym gości wykorzystuje Wilczek i zdobywa już czwartą bramkę w tym meczu. Na 9 minut przed końcem pierwszej połowy strzał jednego z zawodników Tymona odbija bramkarz przyjezdnych, Kłusek nie zaasekurował swojego bramkarza i Motak nie miał żadnego problemu z wpakowaniem piłki do bramki.
Początkowe 15 minut drugiej połowy napawały optymizmem, że zawodnicy Startu zdobędą tego dnia jakąś bramkę ponieważ stworzyli sobie oni w tym czasie kilka sytuacji. Nadzieja ta jednak odeszła wraz z nadejściem 58 minuty kiedy to Buchowicz zdobył szóstą bramkę dla swojej drużyny. Od minuty 73 do minuty 76 zawodnicy Startu dali sobie strzelić AŻ TRZY bramki. Dwie autorstwa Piechnika i jedną Buchowicza. Mecz mógł zakończyć się dużo wyższym wynikiem, lecz zawodziła skuteczność zawodników gospodarzy. Dziękujemy trenerowi Marcinowi Urbasiowi za gościnne wystąpienie jako trener naszej drużyny w tym meczu.
Tymon: Stachurski - Dumana, Ochel, Meller(68' Meller), Olchawa - Piechnik, Wilczek, Budyn(83' Pachota), Buchowicz - Michalczyk, Motak
Start: Ciszkowicz - Kozioł (66' Pabian), Kusion, Florczak, Kłusek D.- Chrobak, Pasula, Hryhorashyk, Kuziel - Wiewióra, Wróbel