Zwariowany mecz i remis z Pogórzem Gwoździec.
Podziałem punktów zakończył się sobotni pojedynek zespołów z Biadolin Szlacheckich i Gwoźdzca. Obie ekipy zanotowały po dwa trafienia.
Do kadry meczowej drużyny Marka Przeklasy powrócili: Mikołaj Gurgul, Konrad Kusion, Adam Wołek i Jarosław Dąbroś. Poza grą pozostali: Mariusz Szczecina i Grzegorz Kuziel. Z gry z różnych powodów wypadli także Maciej Żurek i Filip Pasula.
Pojedynki z Pogórzem Gwoździec przyzwyczaiły nas do tego, iż zwykle mają one charakter nieobliczalny i zwariowany. Nie inaczej było w sobotnie popołudnie, 26 maja.
Już w pierwszej minucie meczu arbiter główny podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu na Adrianie Gurgulu. Do piłki podszedł sam poszkodowany i wyprowadził Biadolinian na prowadzenie. Bliski obrony strzału napastnika Startu 77 był golkiper Pogórza, Kacper Mazgaj jednak ostatecznie piłka po jego palcach znalazła się w siatce.
Nie minęło 60 sekund i sędzia dyktuje karnego... w drugą stronę. Piłkę ręką w polu karnym zagrywa Maciej Kozioł, sędzia nie ma wątpliwości i wskazuje "na wapno". Do piłki podszedł Szymon Tokarczyk, jednak jego intencje znakomicie wyczuł Mikołaj Gurgul odbijając strzał na rzut rożny.
Sytuacja ta zemściła się dziewięć minut później, kiedy piękną akcję całej drużyny wykończył Kamil Chrobak. Bartłomiej Bodzioch uruchomił podaniem Sebastiana Wojtasa ten zagrał wzdłuż piątego metra przed bramką przeciwnika do skrzydłowego zespołu z Biadolin Szlacheckich a Chrobakowi nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w siatce.
W następnych kilkunastu minutach przyjezdni zagrozili bramce Mikołaja Gurgula kilka razy, jednak ten nie dał się pokonywać, bądź strzały drużyny z Gwoźdzca były nie precyzyjne. Pogórze dopięło jednak swego w okresie między 29 a 32 minutą spotkania. Wtedy to najpierw Szymon Tokarczyk wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Mazgaja ładnym strzałem z półwoleja pokonując Gurgula. Kilka chwil później w sporym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Piotr Brzęk i w sytuacji sam na sam pokonał doświadczonego bramkarza Startu Biadoliny uderzeniem w krótki róg doprowadzając do wyrównania stanu meczu.
Do przerwy, mimo dobrych sytuacji z obu stron, wynik nie uległ już zmianie i Start Biadoliny remisował z Pogórzem Gwoździec 2:2.
Drugie 45 minut meczu to wyrównana gra z obu stron. Uczciwie należy przyznać iż obie jedenastki stworzyły sobie po kilka znakomitych sytuacji, w których to zawodziła jednak skuteczność. Najlepszą z nich mieli jednak gospodarze a konkretnie Bartłomiej Bodzioch, który zmarnował rzut karny podyktowany za faul bramkarza zespołu gości na Kamilu Chrobaku. Kapitan Startu 77 kiepsko uderzył piłkę z jedenastego metra, wobec czego bramkarz z Gwoźdzca skutecznie odbił jego strzał.
W 57 minucie meczu groźnej kontuzji stawu skokowego nabawił się Konrad Kusion, którego wobec urazu zastąpić musiał Jarosław Dąbroś.
Ostatecznie obie ekipy dzielą się punktami. Oczko zdobyte przez graczy Marka Przeklasy w sobotnim meczu praktycznie na 99,9% zapewnia naszej drużynie utrzymanie w tegorocznych rozgrywkach Brzeskiej Klasy A. Wynika to z tego, iż swoje mecze przegrały zarówno Temida Złota (18 pkt) jak i Iskra Łęki (17 pkt), wobec czego te drużyny z pewnością nie przegonią już zespołu z Biadolin Szlacheckich. Z naszej ligi teoretycznie spada tylko jedna drużyna, jednak wobec bardzo prawdopodobnego spadku z Tarnowskiej Ligi Okręgowej Sokoła Borzęcin Górny (wchodzącego w skład Podokręgu Brzeskiego) liczba ta może zwiększyć się do dwóch, jednak miejsce to nie grozi już zawodnikom Startu 77.